sobota, 3 września 2011

Bitwa na modę...

to o czym pisze może trochę wstrząsnąć. Ale od dawna chciałam o tym napisać. Chodzi oczywiście o to, że świat naszego kochanego stradoll, nie zawsze jest taki różowy.

Popularne dziewczyny(nie będę wymieniać ników) - każdy je zna. Ale wszyscy myślą lub większość, że są po prostu genialne i wszystko robią dobrze, bo mają styl, kasę i znają się na modzie. kasę mają, ale ile muszą wydać, żeby taką ot, popularność zyskać? Tracą czasem po kilka tysięcy miesięcznie, zaniedbując naukę, przyjaciół, rodziny, potrzeby i stają się uzależnione od stardoll.

Może i nie widać tego, ale miedzy najpopularniejszymi dziewczynami na stardoll - które prowadzą i konkurencyjne blogi, i bija się praktycznie o wszytko-może i wybuchnąć wojna. Na wielu blogach plotkarskich o stardoll piszę jak, to te dwie owe panienki, nie zważając na swój wiek, chcą za wszystko zająć się czymś lepszym od tej drugie. A to kosztuje - nerwy, stres, wydawanie pieniędzy na wszelki stardollowe zachcianki. Bo przecież każda musi mieć nowe HB, le czy antodite, każda musi mieć jak najwięcej starach ELLE czy DKNY.

mają swoich fanów i antyfanów. Jak ktoś lubi jedną to nie lubi drugiej i tak koło się toczy. Każdy (już nie mówię o konkretnych przykładach)chce być popularnym. Ale to jedynie walka, aby z tego miejsca cie nie wygryźć. Pisząc ten artykuł nie chciałam nikogo obrazić, bo każdy robi to co chce., tylko pokazać tym szukający popularnosci, że zawsze znajdzie się ktoś, chcący nam ja ukraść...

Brak komentarzy: